2 latek nie chce jesc. 4 odpowiedzi. Witam. Moj 2 letni synek bardzo malo je. W ciagu dnia je kilka lyzeczek platkow z mlekiem lub kilka gryzkow kromki, troche zupy i 2-3 lyzeczki ziemniakow. Dodam, ze sa ta male lyzeczki. Warzyw nie jada wcale. Gdy probuje mu dac to zamyka buzie i kreci glowka. A jak nieraz przemycam mieso np. K, 18 Witam, od początku września bylam na dosyc restrykcyjnej diecie 1200 kcal przeplatanej napadami niepochamowanego obzarstwa. Obecnie po schudnięciu ponad 5kg jem 1500 kcal i w dalszym ciągu aktywnie ćwicze, tj. Silownia, bieganie, aeroby, kroki.. godziny 6x w tygodniu. Problem w tym ze nie mogę pozbyć sie uczucia głodu. Skończyłam z objadaniem się, dlatego też podwyższyłam kcal. Przy 1500 jestem w stanie jesc 4 posilki dziennie, bez napadów. Jednak od 2 tygodni nie czuje uczucia sytości. Jem tak jak jadlam, cwicze tyle samo. Pomimo, że zjem obiad, który ma z 500 600kcal i jest duży wizualnie oraz czuje ze mam pelny brzuch, to chce jesc dalej. Nie jem wiecej niż 1500, bo boje sie panicznie przytyć. Jednak uczucie głodu jest okropne. Jedyne o czym myślę w ciągu dnia to jedzenie. Budząc się od razu biegnę na śniadanie, po nim mysle o 2 śniadaniu, na które nie mogę się doczekać. Po 2 śniadaniu o obiedzie i tak dalej. Każdą wolną chwilę poświęcam na liczenie kalorii, planowanie posiłków, szukanie przepisów, oglądanie jak ktoś gotuje i rozmyślanie nad tym. Strasznie mnie to męczy ale nie umiem od tego uciec. Natrętne myśli wciąż wracają i sprawiają że nie robię nic pożytecznego - bo nie umiem. Bliscy zauważają, że robi się to dziwne. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego chce mi się jesc pomimo ze rozwala mi brzuch po solidnym, dużym posilku. Dodam , że 1500kcal jest dobrym poziomem redukcyjnym przy moim wzroście i wadze (158cm / Mam nadzieję, że ktoś z państwa mi pomoże, bo nie wiem co mam zrobić... KOBIETA, 19 LAT 6 miesięcy temu Czemu nie możemy schudnąć? Mordercze treningi, rygorystyczna dieta, a waga ani drgnie? Wiele osób ma problem ze schudnięciem. Obejrzyj film i dowiedz się, co może być tego przyczyną. Dzień dobry, ewidentnie cierpi Pani na zaburzenia odżywiania. Zdaje sobie Pani z tego sprawę i to jest pierwszy krok aby zmienić swoje postępowanie i szukać pomocy. Sytuacja, którą Pani opisuje zapewne ma podłoże emocjonalne. Proszę zastanowić się czy oby nie je Pani w wyniku emocji, przeżyć osobistych. Po drugie wyniszczyła Pani swój organizm restrykcyjnymi i niezdrowymi dietami i teraz są tego skutki. Po trzecie dieta 1500 kcal może być zbyt niskokaloryczna skro trenuje Pani intensywnie. Należałoby się także przyjrzeć temu co Pani zjada. Posiłki mogą być ubogie odżywczo i o wysokim indeksie glikemicznym i stąd pojawia się poczucie ciągłego głodu. Ważne jest nie tylko ile jemy ale to jakie wybieramy produkty. Jeżeli byłaby Pani zainteresowana można opisać mi na maila swój przykładowy dzień - co Pani zjada, jakie porcje, jak często są posiłki, ile czasu po przebudzeniu zjada Pani śniadania a ile czasu przed snem kolację itp. Ja chętnie zerknę i wskażę ewentualne błędy żywieniowe. kontakt: @ Pozdrawiam Joanna Wasiluk Dietetyk Blogi: wp fitness Instagram: ABC zdrowie 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Dlaczego mimo spożywania 1500 kcal dziennie nie chudnę? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Dlaczego moja waga jest teraz w miejscu? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Jak walczyć z tymi napadami głodu? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Ile kalorii powinnam przyjmować, żeby utrzymać masę ciała? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Czy to normalne, że chudnę przy takiej ilości kcal? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Jak znów skutecznie schudnąć? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Co może znaczyć takie przebieranie na wadze mimo diety? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Dlaczego nie mogę schudnąć po zmianie nawyków żywieniowych? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Co mogę poprawić w moim żywieniu? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) Czy mogę jeść 3 posiłki o tych porach? – odpowiada Mgr Joanna Wasiluk (Dudziec) artykuły sylwia-weronika. zweryfikowana. Posty: 209. Problem ze snem u 2.5-latka. 12 gru 2010 - 08:30:52. mój mały przestał sypiać w ciągu dnia jak skończyłm 1,5 roku, więc jak czytam, że 2,5 latek nie chce spać w ciągu dnia to w ogóle nie jestem zaskoczona. Zmieniany 1 raz (y). Ostatnia zmiana 2010-12-12 08:34 przez sylwia-weronika. 23 stycznia 2015 176 No właśnie, kolejny raz ktoś nam chce wcisnąć, że chlebek z pełnego przemiału jest zdrowyW kwestii przeciekających jelit było już kopanie się po goleniach, czy coś takiego. Było pytanie – w ogóle ktoś może do spodu przeciekać i żyć? A gościu od testu buraczkowego, został obśmiany jak garbus, który przeszedł korytarzem metra. Śmiechom i żartom nie było końca. Co do testu buraczkowego, też mam śmieszne wolty, ale przeciekanie jelit spowodowane nieodpowiednim jedzeniem jest możliwe! Co więc może się stać, gdy treści jelitowe dostałyby się do krwiobiegu? Jak teraz coś przeżuwasz, to może przestań. Przeciekanie jednak jest możliwe, a spustoszenie dla zdrowia poważne. Wzdęcia, bóle brzucha, gazy, zmęczenie, wysypki skórne, migreny, bóle stawów, alergie, nieprzyjemne objawy psychiczne, autyzm i wiele więcej. I najbardziej szkodliwe w skutkach, czyli przewlekłe stany z nas słyszał, że pieczywo pełnoziarniste jest zdrowe, że generalnie ziarna są zdrowe Tymczasem ludzie historycznie spożywają ziarna od niedawna i szkoda, że w ogóle się na tę szamę rzucili, bowiem ziarna zawierają szkodliwe składniki pokarmowe i lektyny, mogące uszkodzić jelita. Część ziarna bogata w otrębowy błonnik, co pozwala na zachwalanie, że jemy pełne ziarno, jakże zdrowe, okazuje się, zawiera wiele szkodliwych składników pokarmowych. Istnieje znaczna liczba dowodów naukowych wskazujących, że ziarna, a także rośliny strączkowe, mogą powodować nieszczelność jelit i objawy temu towarzyszące. Bardzo często wystarczy wyeliminować ziarna, no i jeszcze rafinowane cukry z diety, na to miejsce wprowadzić fermentowane tradycyjnie pokarmy, aby zapobiec nieszczelności jelita i fatalnym problemom zdrowotnym z tym związanychCieknące jelito to sytuacja pojawiająca się z powodu rozwoju szczelin pomiędzy komórkami (enterocyty), które składają się na błonę wyścielającą ściany jelit Te małe luki pozwalają, aby substancje składające się ze strawionego pokarmu, bakterii i odpadów metabolicznych, które powinny ograniczać się do przewodu pokarmowego, jednak uciekły do krwi. Takie zjawisko nazywa się zespołem nieszczelnego jelita. Tutaj protokół testowania glutaminy w celu uszczelnienia przeciekającego jelita Wzbraniałam się, aby uwierzyć, że taka rzecz może mieć miejsce stosunkowo często, bowiem kał w krwi, wydaje się być bardzo poważną toksyną zapalną. Sądziłam, że śmiertelną. Ale okazało się, że owszem, jest, bowiem organizm przeżywa w tym czasie znaczny wzrost stanów zapalnych, ale jest to do przeżycia, a nawet cofnięcia. Układ odpornościowy zostaje zmylony, sądząc, że to jakiś najazd obcego najeźdźcy i zaczyna ten układ atakować własne ciało, jakby to ono było wrogiem. Jest to zjawisko autoagresji. Najczęściej zespół nieszczelnego jelita, jest związany z poważnymi chorobami jelit, takimi jak choroba Crohna (pisałam o nie tutaj – Choroba Leśniewskiego-Crohna, czy na pewno nieuleczalna?), wrzodziejące zapalenie jelita grubego, lub choroba trzewna, Jednak okazuje się, że nawet tak zwani zdrowi ludzie mogą mieć pewne stopnie nasilenia przepuszczalności jelit, prowadzące do różnorodnych nieprzyjemnych objawów zdrowotnych. I to wszystko można spowodować, ale na szczęście też leczyć odpowiednim na uwadze fakt, że ziarna zawierają szkodliwe składniki pokarmowe Dietetycy nawijają nam z megafonów, że ziarna (zwłaszcza pieczywo pełnoziarniste) są ważnym elementem zrównoważonej diety, i że są niezbędne, abyśmy zapewnili sobie codziennie odpowiednie składniki odżywcze i podaż chcecie się pytać Douglasa Grahama, tego od mojej 811, a jego 80/10/10? Nie ma sprawy, rozumiem, ale może zapytacie się kogoś z coraz większej liczby ekspertów, w tym dr Lorena Cordain’a, profesora na Colorado State University, czy aby nasze trzewia są przeznaczone do spożywania ziarna? A jak już, to czy nie wyrządzamy naszym jelitom krzywdy? Ziarna z tym całym swoim pakietem nierozpuszczalnego błonnika, są ostatecznie, absolutnie ubogim źródłem witamin i składników mineralnych w porównaniu do owoców i warzyw. And? No dobra, już miałam ukryć dalszą część wypowiedzi profesora Cordaina’a, bo to ostatecznie zwolennik diety Paleo, ale ujawnię, doktor dodał, „and mięsa i ryb”. Ależ ironia, jakże padają bastiony zdrowia. Ideały sięgają bruku. Chlebek pełnoziarnisty, to nie jest modelka na wybiegu? Całe ziarna dodatkowo zawierają szkodliwe składniki pokarmowe, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia. No mówię, że modelka. Co ja tak wbijam do modelek, muszę się chyba zważyć? Po pierwsze ziarna, to są nasiona roślin, a rośliny nie wytwarzają swojego materiału reprodukcyjnego, żeby ot tak, bez walki, oddać go zwierzętom. Dlatego w ziarnach siedzi mina. Ziarna mają się rozwijać w glebie, a w trzewiach zwierzęcia muszą się zachowywać zgoła po chamsku. Bo zadaniem ziarna, nie jest dogodzenie komukolwiek, poza własnym gatunkiem. No i dochodzimy do meritum. Ziarna, w szczególności całe ziarna zwiększają prawdopodobieństwo przepuszczalności jelit. Kurde flaczek. Istnieje też coraz więcej dowodów naukowych wskazujących, że ziarna, ale także rośliny strączkowe zawierają anty-odżywcze i inne substancje, które mogą zwiększać problemy z przeciekaniem dla dociekliwych Mamy więc:Gliadyny Gliadyny są głównym białkiem immunotoksycznym, które można znaleźć w glutenie i jednym z najbardziej szkodliwych dla zdrowia. Gliadyna daje chlebkowi z pszenicy charakterystyczną ciastowatą strukturę i zwiększa wytwarzanie jelitowych zonulin białka, co z kolei otwiera luki/szczelinki w normalnie ciasnych odstępach między komórkami jelitowymi (enterocytami).Ludzie sądzą, że tylko chorzy na celiakię nie powinni kontaktować się z gliadynami, w rzeczywistości jednak może się okazać, że nietolerancja gliadyny i pokrewnych białek pszennych, jest specyficzna dla naszego gatunku, zwanego człowiekLektyny Lektyny są kluczowym mechanizmem, za pomocą którego rośliny chronią się, aby nie zostały pożarte. No i ma to sens, że największe stężenia lektyn występują w ziarnach. Bo ziarno, to dziecko rośliny, i w ziarnie pokładana jest nadzieja, na przetrwanie gatunku. Uparte zwierzęta, które jednak spożywają pokarmy zawierające lektyny, mogą narazić się na podrażnienia przewodu pokarmowego, wraz z szeroką gamą innych dolegliwości. Stopień, w jakim są wyrażone niekorzystne efekty żarcia ziaren zależy w dużej mierze od tego, jak długo dane zwierzę uważa ziarno za swoje pożywienie. Zwierzę, które nazywa się człowiek dopiero od pięciuset pokoleń szamie ziarna i fasolę w dużych ilościach i wciąż jeszcze cierpi. Znacznie bardziej, niż wiele gryzoni i ptaków, które oparły swoją dietę na żarciu ziaren tysiące pokoleń wstecz. Nie daliśmy sobie czasu na przystosowanie się do takiej szamy. Na lektyny jesteśmy narażeni przede wszystkim z jedzenia ziarna, fasoli, ale też produktów mlecznych i roślin psiankowatych, takich jak ziemniaki, pomidory i papryka Jednakże, właśnie ziarno pszeniczne (triticum aestivum), używane najczęściej do produkcji chleba ma znaczącą rolę w indukowaniu lektyny o największych niepożądanych efektach, ze względu na to, że jest to stosunkowo nowa forma pszenicy, zawierająca aglutyninę z kiełków pszenicy, czyli naprawdę groźne WGA. WGA jest po prostu fatalne. Nie będę się rozpisywać w temacie, jak doktor Mercola, albo jego zespół, bo od nich to ściągnęłam, ale uwierzcie, bo badania tego dowodzą, że WGA stymuluje syntezę pro zapalnych cytokin (neuroprzekaźników) w komórkach przewodu pokarmowego i układu odpornościowego, a to z kolei odgrywa przyczynowo skutkową rolę, w patogenezie przewlekłego zapalenia jelita WGA odgrywa rolę w rozwoju choroby trzewnej (CD), jeszcze całkowicie odmiennej niż zwykła nietolerancja glutenu Zaś neurotoksyczność WGA może przekroczyć bariery krew-mózg w procesie zwanym „adsorbcyjna endocytoza,” a już na pierwszy rzut gałki brzmi to groźnie. Z kolei pszenica, nabiał i soja zawierające wyjątkowo duże ilości kwasu glutaminowego i kwasu asparaginowego,czyni je potencjalnie ekscytotoksycznymi. Ekscytotoksyczność WGA jest patologicznym procesem, w którym kwas glutaminowy i asparaginowy powodują nadmierną aktywację receptora komórek nerwowych, co może prowadzić do uszkodzenia ja tu dziwaczne rzeczy wypisuję! Te dwa aminokwasy mogą przyczyniać się do chorób neurodegeneracyjnych, takich jak stwardnienie rozsiane, choroba Alzheimera, choroba Huntingtona i innych zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego, takich jak epilepsja, ADD/ADHD i migreny. Okazało się też, że Cytotoksyczność WGA dotyczy również zwykłych, jak i rakowych linii komórkowych, zdolnych do wywołania albo zatrzymania cyklu komórkowego lub programowanej śmierci komórek (apoptozy). Generalnie za pomocą WGA możemy załatwiać masę kijowych spraw, jak zwiększać masę ciała, oporność na insulinę i leptynę. WGA wiąże się z łagodnymi, ale też złośliwymi guzami. Zakłóca produkcję sekretyny w trzustce, co może prowadzić do problemów trawiennych i przerostu trzustki. Na tym nie koniec, bo jest jeszcze kardiotoksyczność WGA, a także degradacja cytoszkieletu w komórkach jelitowych, narażająca nas na uszkodzenia wstawki dla wścibskich i ambitnych Jak wspomniałam na wstępie najwyższe ilości fatalnego WGA znajdują się w ziarnach pszenicy i w jej yyy … kiełkującej postaci, która jest reklamowana, jako najbardziej zdrowa ze wszystkich form. Mówiłam już dawno, że kiełki są nie ten teges. To teraz macie.♣ No i fatalny też jest cukier w kontekście przeciekania jelit. A tu tyle „zdrowych” ciasteczek z otrębami, z grubego przemiału, płatków śniadaniowych dajesz swojej progeniturze i namawiasz mężusia, i je Krystianek i Seba zbożowe wytwory z cukrem, a wkrótce jelita Twoich najdroższych zaczynają przeciekać.♣Skoro ziarna sprawiają, że nasze jelita przeciekają, to co może być antidotum? Nie zdziwicie się chyba specjalnie, gdy powiem właściwa flora bakteryjna, czyli też jedzenie Gdy przewód pokarmowy jest uszkodzony, do krwiobiegu dostają się naprawdę rzeczy nie halo, a to sieje w nim spustoszenie. Musisz wyeliminować ziarna, cukier i być może nawet rośliny strączkowe i psiankowate, gdy jest nie dobrze. A wprowadzić takie pożywienie, które jest w stanie wspierać równowagę bakterii jelitowych, czyli żywność tradycyjnie fermentowaną. Oczywiście na czele z królową fermentowanej żywności, czyli kiszoną kapustą. To jest niezbędne, aby pozbyć się nieszczelnego jelita. Prawdziwe bio jogurty kozie, kiszone ogórki i buraki, kefiry i kwas chlebowy, to jest żywność, która jest w stanie Cię uleczyć i wesprzeć zdrowie. Jedz surowe owoce i warzywa zielone i korzeniowe, oraz orzechy (wcześniej długo moczone i zlewaj wodę parę razy). Jak musisz gotować, rób to krótko.♣ Tworzę właśnie autorskie przepisy do mojego programu „Jem i … chudnę”, więc przy okazji wrzucam przepis na spartańską kolację uszczelniającą jelito, oto banalny przepis:Kapusta kiszona bio, jest meritum potrawy, więc bierzesz, tyle ile zechcesz zjeść. Mała cebulka, lub por. 2 jabłka małe bio, lub 1 1 Marchewka bioPrzyprawy: Czarny pieprz organikZajebisty dodatek: Pół awokadoSposób przyrządzania:Trzesz na tarce jabłko i marchewkę. Dodajesz posiekaną drobno cebulkę, albo małego pora. Mieszasz z kapustą. Dodajesz z połówką dojrzałego awokado. Jak ktoś się upiera, że będzie głodny, to może być jeszcze łycha ryżu bio, albo bio ziemniak ( z tych psiankowatych)Następnie pościsz 16 godzin, czyli do rana i jest spoczkoBlog nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness SklepDisclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.(Visited 89 302 times, 2 visits today)
View online (82 pages) or download PDF (14 MB) Tesla TSL-AC-AP1207 User manual • TSL-AC-AP1207 air purifiers PDF manual download and more Tesla online manuals
Widok (13 lat temu) 21 kwietnia 2009 o 18:12 Modyfikowanego mleczka i ile płynów wypić,bo mój mały je przeciętnie tylko 100 ml i prawie nie chce pić. 2 0 (13 lat temu) 21 kwietnia 2009 o 19:12 moja Majka zjada mleczka modyfikowanego od 90 do 130 i czasami jak jest Jej jeszcze mało i nie może dobrze zasnąć to daję Jej herbatke na poprawę trawienia i zjada od 25 a czasaem nawet 50ml. A jak dobrze zje (120ml) i nie prześpi nawet 2 godzin to od razu robię tylko herbatke i wtedy własnie wciągnie 50-100ml. 0 2 (13 lat temu) 21 kwietnia 2009 o 20:01 na puszce od mleka masz tabelę ... ile mililitrów i ile karmień papilio1@ 1 1 ~justi30 (13 lat temu) 21 kwietnia 2009 o 20:33 tabela tabelą a dziecko ma swoje wlasne normy:D Na poczatku sie przejmowalam,bo mala jadla regularnie po 100-120 jakims czasie nagle zaczela jesc co drugie karmienie nawet tylko po 50ml. I co z tego? Raz sie ma ochotę na wiecej,raz na mniej i tyle:D Reguły nie ma. Gdyby nie jadła wogóle to zaczelabym sie martwic. 1 2 (13 lat temu) 21 kwietnia 2009 o 22:33 Martha a ile ma Twój skarb? 1 2 ~Martha (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 07:49 w tą niedzielę 10 tygodni (jest z 15 lutego). Ania a jak Twój Maluszek je z butli? Ja dosyć długo karmiłam Małą metodą po palcu bo cały czas miałam nadzieję, że wrócimy do cyca i właściwie na butli jest od dobrego miesiąca i jedzenie czasami to koszmar - trwa godzinę, bo butla jest brana na 4 razy... dlatego w nocy jeszcze karmię ją po palcu, pół godzinki i śpimy dalej. Ale na szczęście coraz częściej je ładnie i szybko - pewnie to kwestia przyzwyczajenia i nauczenia się, zobaczymy. 1 0 (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 12:00 Mój mały jak jest naprawdę głodny to ładnie ciągnie butelkę i wypija prawie całą,jakieś 150 ml,ale to się zdaża żadko,a tak to różnie czasem zje tylko 60 i już nie chce,więc mu na siłę nie już go karmię tylko sztucznym,karmienie piersią to był koszmar,bo bardzo długo trwało,on przestał ładnie ssać gdy poczuł butelkę,więc wiecej pierś służyła do zasypiania niż do najedzenia się,poza tym pokarmu coraz mniej i go już odstawiłam,musiałam,ciężko to zniosłam,ale jestem zadowolona,bo zaczął wkońcu ładnie przybierać na ma się co katować kochana,znam ten ból i wiem co to znaczy. 1 0 (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 13:41 bez sensu ... skoro pytanie jest o to "ile powinno", to właśnie tyle ile informuje tabela na puszce a skoro dziecko ma "własne normy" to znaczy, że może jeść tyle ile mu się podoba i nie trzeba sie martwić że jje np za mało ... papilio1@ 2 0 ~Martha (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 15:47 u mnie Mała zaczęła się buntować po 3 dobie w szpitalu i tak było przez pierwszy miesiąc. Przystawiania do cyca kończyły się albo histerią albo po prostu zasypiała, dlatego odciągałam i karmiłam po palcu. Przystawianie - było strasznie - nie raz kończyło sie moim płaczem. A potem w cysiach było coraz mniej pokarmu i się skończyło. Moja koleżanka też straciła pokarm i jej pani doktor poradziła, żeby mimo to ściągać tak jakby "bejbuś" nadal ssał i jej pokarm po 2 tygodniach wrócił - dlatego ja też spróbowałam - ale niestety. Więc teraz już tylko sztuczne no i herbatki - bardzo je lubi. 0 0 ~justi30 (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 15:50 Uwazam ze dziecko samo najlepiej wie ile POWINNO zjadać a dokladnie tyle na ile ma ochotę w danej chwili:P Oczywiscie,pomijam sytuacje,gdy podejrzewa sie,ze jest np chore i dlatego nagle mniej zjada. 2 0 (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 18:01 No właśnie nagle,a mój zjada ciągle tak mało,czasem zje 70 i na tym koniec,więc martwi mnie jego brak apetytu,ale może to dlatego że jak karmiłam go cycem a tam było nie za wiele pokarmu,mógł się do takich ilosci przyzwyczaić i teraz ciężko zjeść całą a dlaczego Twoje dziecko buntowało się przy cycu? 1 0 ~Martha (13 lat temu) 22 kwietnia 2009 o 19:54 myślę, że było za mało pokarmu i "wiedziała" o tym, a może po prostu leniuch z niej:) przez pierwsze 3 doby jadła pięknie i pięknie ssała, nie miałam żadnych problemów. Ale pewnie to pierwsze, bo musiałam zostać jedną dobę dłużej w szpitalu bo Majka cały czas traciła na wadze i pediatra powiedziła żeby dokarmieć. Widzę, że założyłaś nowy wątek - moja Dzidzia w tamtym tygodniu (9 tydzień życia) ważyła 5600 (urodziła się z 3470) 2 1 ~Ola (12 lat temu) 1 października 2009 o 17:47 A moja Amelka zjada 110-130ml, czasem bywa, ze 150. Teraz ma 2,5 miesiaca i wazy ponad 6kg,ale jej waga urodzeniowa to ja moim mlekiem,ale butlą, bo od samego poczatku nie chciala cyca,poza tym jestem po cesarce i w pierwszej dobie dostawala butelke no i sie nauczyla :). Boję się, że wazy za duzo,ale nie uwazam zeby jadla za duzo. Co Wy o tym sadzicie?? 0 1 (12 lat temu) 1 października 2009 o 19:26 jezeli karmisz swoim mlekiem to sie nie martw - ponoc na piersi nie mozna przekarmic sadze ze to samo sie tyczy karmienia butla swoim mlekiem - chodzi o to ze z twoim pokarmie 90% to woda - inaczej jest z mlekiem modyfikowanym.. 1 0 ~larisa27 (12 lat temu) 1 października 2009 o 19:33 ja karmię butelką od jakichś dwóch tygodni, głównie ściągam swoje mleko ale niestety nie zawsze uda mi się ściągnąć i wtedy mały dostaje sztuczne, zjada od 50-120 ml, bez różnicy czy moje czy nie, średnio co 2-3h, też się zastanawiam czy go dopajać 1 0 ~Nickola (12 lat temu) 18 listopada 2009 o 16:56 Moj synek ma 11 tygodni i wazy prawie 7 kg,na raz wypija ponad 150 ml czasami nawet 200!!! tez sie boje ze to moze za duzo ale co mam zrobic jak maly ma taki duzy apetyt!! 1 3 ~Natasza (12 lat temu) 7 stycznia 2010 o 17:05 Nie powinnaś się przejmować. Mój maluszek miał niecałe 2 miesiące i ważył 6200. Pani pediatra powiedziała, że mały je ile potrzebuje, na takim etapie nie ma co mu ograniczać, jak zacznie dreptać, to wszystko się unormuje, kilka fałdek pozanika. Karmię piersią i była w szoku, że tak przybiera na wadze. Jak się urodził, ważył 3650. Jest głodomorkiem, ale nie martwię się. Cieszę się, że nie jest w drugą stronę, że nie chce w ogóle jeść. 0 1 ~eliza (12 lat temu) 4 lutego 2010 o 12:20 dziewczyny karmie piersia maly ma 2,5miesiaca i najada sie tylko z jednej piersi i za 3godziny dopiero z wadze przybiera ale martwi mnie ktoras z was wie co ile taki bobas powinien ssac piers? 0 0 ~kacha (12 lat temu) 22 stycznia 2010 o 15:54 moja miesieczmna córeczka zjada po 180ml moze i duzo ale za to mam spokój na ok 5 godz jesli dam jej ok 21h melko potrafi sapc do 6 rano a po porodzie jadła co 2 godziny po 60 ml potem coraz wieksze dawki bo sie nie najadała chociaz czasem po 180 tez płacze i nie wiem czy przez to ze jeszcze jej mało?? a wazy juz ok 5 kg od urodzenia urosła 10 cm 1 0 ~joanna (11 lat temu) 24 listopada 2010 o 00:24 mam synka 2 miesiecznego, w ciagu 2 mieisecy przybral prawie 3 kg jadl z piersi jest po antybiotyku,teraz z butelki zjada na sile trwa to nawet godzine ok 90-100 ml 5 razy dziennie, czy to nie za malo? przedtem jadl pieknie 100 ml po chwili bylo zjedzone, slysze jak mu burczy w brzuszku, w nocy przez sen na raz zje moze tylko 40 ml, staram sie wstawac kilka razy zeby troszke pociagnal z butelki, wybudzi sie rano okolo 6 i moze nie jesc jeszcze dlugi czas az do9, martwie sie tak jakby nie czul glodu. 0 3 ~monika (10 lat temu) 3 listopada 2011 o 17:32 Nie martw sie dziecko doskonale wie ile i kiedy iesc .Jak tylkoo nie traci na wadze to wszystko ok Pozdro.... 1 0 do góry
Profilaktyka biegunkowa. 1. Przyczyny biegunki. Przyczyny biegunki są niezwykle różnorodne, dlatego należy zawsze zwracać uwagę, w jakim momencie pojawiła się ta dolegliwość i jakie objawy jej towarzyszą. Mogą mieć podłoże bakteryjne, wirusowe i psychosomatyczne (wynikające np. z silnego stresu).
#1 Witam Mamy problem z nasza niespelna 3 letnia coreczka. Od jakiegos czasu w ogole nie chce jest sniadan obiadow i kolacji. Najlepiej to 3 razy dziennie mleko jakas sucha bulka i chipsy. Tego ostatniego unikam jak ognia i slodycz juz do minimum ograniczylismy a mala nadal nie jje. Słyszalam ze to taki wiek latka ze dzieci nie chca jesc. Nic im nie smakuje brzydko pachnie lub nieladnie wyglada. Poradzcie cos. Czy wasze dzieci tez taka maja czy moze juz to przeszly?? reklama #2 Marcinek też nie je rewelacyjnie. Generalnie jak był młodszy miał znacznie szersze i bardziej urozmaicone menu niż teraz. Wybór posiłków zawęża się niebiezpiecznie i jeszcze trochę a nie będę wiedziała co mu podać. Generalnie jednak odkąd poszedł do przedszkola apetyt stopniowo mu rośnie. Co prawda w przedszkolu nie je wszystkiego, chodzi z własną kanapką na czas obiadu ale coraz częściej nie jest potrzebna bo okazuje się, że jednak zjada choć trochę obiadku. Podawałam mu też Apetizer i zauważyłam znaczny wzrost apetytu. Jednak Marcin nie mógł go za długo przyjmować bo miał po nim problemy z żołądkiem. Teraz np. na kolację zjada dwa duże kwałki chleba z serem i a potem jeszcze kaszkę. Jestem pełna podziwu ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca. Bo u nas jest tak że miesiąc je ładnie (ale to co lubi) a potem siłą go nie zaciągniesz do jedzenia. Taki wiek że maluszki testują to co lubią - ja już się pogodzilam z jego stylem jedzenia i żyje nam się łatwiej. Dbam o urozmaicenie na tyle na ile to możliwe. Nie martw się na zapas, napewno się zmieni. Nie zmuszaj córki do jedzenia bo będzie jeszcze gorzej. Napiszę Ci co mój synek jada: zupę pomidorową z makaronem, ziemniaczki (ale tylko lekko podsmażone), kotlecik mielony i z piersi kurczaka, do tego buraczki, pierożki leniwe na słodko, omlet z truskawkami. To jest menu obiadowe. Musisz przyznać że skromne. Ale zjada kanapki z szynką, serem, twarożkiem, lubi jabłka. Życzę Ci dużo cierpliwości. Dasz radę przetrwać ten etap. #3 moja córka tez nie chce jeść ale ona ma problem z zaparciami i apetizer nam nie pomagał. teraz mamy skierowanie do gastrologa. #4 A ja mam sposob na moja chce jesc,to nie dostaje...Nie zje obiadku,dostanie dopiero kolacje! I od poczatku tak mi,rzadko zdaza sie zeby nie jadla,chyba ze naprawde nie ma ochoty. Ale przychodzi taki czas u dziecka,ze poprostu nie chce jesc i koniec...Najlepiej przeczekac Predzej,czy pozniej to minie;-) #5 Moja Viki tez je tyle co kot naplakal,najchetniej caly dzien pila by tylko mleko,jest tak moze od 3 m,nigdy nie jadla za dobrze ale bywalo duzo lepiej,na obiad doslownie pare lyzek zupy lub cos z drugiego dania a sniadanie lub kolacja to najczesciej pare lyzek kaszki lub pare kawaleczkow chlebka z serem..Staram sie ciagle gotowac cos innego ale ona nie chce nawet sprobowac,ograniczylam jej soki a przekaske to dostaje ze dwa razy w tygodniu najchetniej zelki bo ciastek ani czekoladek nie lubi...Lekarz mowi ze taka jej uroda i poki rozwija sie w miare normalnie nie ma sie co martwic no ale jak tu sie nie martwic? #6 A nie ma problemu z kupami a nie spada na wadze ???? #7 U mojej Majki kupki sa rozne ( raz rozwolnienie a raz zatwardzenie) to zalezy od tego co zje. Ale wydaje mi sie ze ciut schudla niedlugo mamy wizyte kontrolna to przy okazji zapytam o te jedzonko reklama #8 Polecam Apetizer. Zapewnia prawidłowy przebieg procesów trawiennych, przyswajanie pokarmów oraz zwiększają łaknienie, zwłaszcza u małych dzieci. APETIZER * 100 ml Składniki preparatu likwidują wzdęcia oraz zapewniają prawidłową perystaltykę jelit.

ZMĘCZONY 5 LATEK PO PRZEDSZKOLU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o ZMĘCZONY 5 LATEK PO PRZEDSZKOLU; Zmęczone po przedszkolu?

Mam po prostu dość :-$ Wydawac by się mogło, że powinnam dawać sobie radę z drugim dzieckiem, ale to pierwsze takich cyrków nie odstawiało… Basia budzi się w nocy jak noworodek tj. 1-3 razy (możliwe, że swędzi ją skóra – ma atopowe zapalenie skóry, drapie sie pod kolanami itp), włacza syrenę, woła matkę (ojciec nie może być, nawet jak przyjdzie to syrena dalej właczona aż ja się przywlekę), w półśnie półprzytomna każe się posmarować tu i tam, potem woła butelkę. Co ciekawe jak ją w końcu wypije (w międzyczasie powyje, że tu ała, tam boli, a tu przykryć…) obraca się na bok i za chwilę zasypia. Wiem, że to jakiś rodzaj szantażu z jej strony, wymuszania itd. ale po prostu nie wiem jak to zwalczyć: próbowałam ignorować, wyje nawet kilkadziesiąt minut-zasypia ze zmęczenia i dalej się wybudza z płaczem (nie wspominając, że w końcu obudzi i Michała nawet z jego kamiennego snu, który wkurzony oczywiście przychodzi w środku nocy do naszego łóżka…); próbowałam tłumaczyć ( że mleka w nocy się nie pije, nie wolno w nocy krzyczeć i budzić innych, mama w nocy śpi itp), ale też do bani – w dzień mi na to przytaknie, zrozumie i potwierdzi, ale w nocy to jakby nie ona była: jest półprzytomna i nic do niej nie dociera…, próbowałam przeczekać (dorośnie, poprawi się)-czekam tak juz przeszło dwa lata… Jak ja mam wypocząć, mieć siłę pracować i później jeszcze z dziećmi się pobawić… O koszmarnym wyglądzie nie wspomnę… Poradźcie proszę, znacie podobne przypadki czy tylko ja tak sobie daję wejść na głowę??? !

Wybieraj ubrania z bawełny, są dużo bardziej miłe w dotyku. Kupując sweterki, czapki i szaliki unikaj tych z „włochatych” tkanin. Z ubrań wytnij metki. Sprawdź, czy materiał nie jest sztywny lub nieprzyjemny w dotyku. Płucz ubrania w płynie zmiękczającym lub prasuj je.

Zobacz pełną wersję : Pomocy! Kotka nie chce nic jeść. mazena6616-02-2010, 06:36We wrześniu na naszą posesję zawitała kotka, strasznie wychudzona i płochliwa. Zaczęliśmy ja dokarmiać, oswajać i teraz mieszka z nami w domu. 28 stycznia została wysterylizowana. Niby wszystko jest dobrze a kot stopniowo przestawał jeść a od soboty tj. 13 lutego nie zjada nic. Przez te ostatnie dni schudła. Jak ją zachęcić do jedzenia? marta-mam niebieski dach16-02-2010, 06:39bez zwłoki udać się do weterynarza, bo to nie jest normalne, a jeśli wychudła to może być już i odwodniona, nie ma na co czekać sigma_si16-02-2010, 06:52Potwierdzam! Jak najszybciej do weterynarza! Kotu, po 3 dniach głodówki, stłuszcza się wątroba, wysiadają nerki i zwierzę umiera! Sama niedawno przez to przechodziłam z moim kotem, więc wiem, o czym mowa! :( mazena6616-02-2010, 09:32Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest magpie10116-02-2010, 10:33Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest Zmien weta! Czy z tym jedzeniem klopoty zaqczely sie po sterylce? mazena6616-02-2010, 10:47Tak. Do tej pory wręcz żarła wszystko co dostała. Przy sterylizacji weterynarz stwierdził że musi założyć szwy zdejmowane a nie rozpuszczalne gdyż jest tak otłuszczona. Ale i po sterylizacji przez pirwszy tydzień dobrze jadła. Po tygodniu musiałam ją zawieśc na badanie bo wokół szwu zrobił się biały nalot i myślałam że to ropa bo i nieprzyjemnie pachniało. Powiedział że to włóknik bo kotka zbyt intesywnie liże. Dał jakieś zastrzyki czymś pryskał, smarował i tak trzy razy właśnie ostatni raz w sobotę. Powiedział że wszystko jest dobrze. Byłam w sobotę na kontroli po zabiegu i mówiłam że prawie nic nie zjada ale stwirdził że nic jej nie jest a zbadał ją chociaż czy tak na oko to stwierdził? ja bym pojechała do innego weta, skąd jesteś? magpie10116-02-2010, 10:50Moze po sterylce cos wewnatrz sie dzieje i ja boli. Wypytaj o dobrego weta i jedz z nia, musi byc jakas przyczyna, ze nie je. Moze nie jesc jeden dzien, ale kilka dni to juz cos jest nie tak. mazenko, co z kotką, bo sie zaangazowałam w sprawę. Koniecznie zmień weta, to mus!!! wet weterynarzowi nie równy. Mojemu kotu-znajdzie dwóch weterynarzy zdiagnozowało silne zarobaczenie, dopiero trzeci trafił: zapalenie płuc. A kot kaszlał jak wariat, ąz sie dusił. :evil: mazena6617-02-2010, 09:46Mieszkam pod Olsztynem. Byłam wczoraj z kotką na pogotowiu weterynaryjnym. Pracują tam wspaniali ludzie. Dokładnie zbadali, zrobili wyniki krwi i USG. Okazało sie że kotka jest odwodniona i ma stan zapalny ale nie mogli ustalić przyczyny. Weterynarz był zdziwiony że rana po cięciu jeszcze się nie wygoiła i podejżewa że przez nią mogły dostać sie jakies bakterie do skóry. Dostała kroplówkę, jakieś zastrzyki w tym antybiotyk i dziś rano nawet trochę zjadła i najważniesze zaczęła pić. Ma jeszcze welfrom w łapce przez co całą noc pomiałkiwała i nie dała nam spać. Dzisiaj kolejna wizyta i mama nadzieję że dojdzie szybko do siebie. magpie10117-02-2010, 10:00Mieszkam pod Olsztynem. Byłam wczoraj z kotką na pogotowiu weterynaryjnym. Pracują tam wspaniali ludzie. Dokładnie zbadali, zrobili wyniki krwi i USG. Okazało sie że kotka jest odwodniona i ma stan zapalny ale nie mogli ustalić przyczyny. Weterynarz był zdziwiony że rana po cięciu jeszcze się nie wygoiła i podejżewa że przez nią mogły dostać sie jakies bakterie do skóry. Dostała kroplówkę, jakieś zastrzyki w tym antybiotyk i dziś rano nawet trochę zjadła i najważniesze zaczęła pić. Ma jeszcze welfrom w łapce przez co całą noc pomiałkiwała i nie dała nam spać. Dzisiaj kolejna wizyta i mama nadzieję że dojdzie szybko do siebie. Ciesze sie bardzo, ze jest malutka poprawa. I dla Ciebie brawa, ze nie odpuscilas i pojechalas do innego weta :) , bo przeciez moglas uznac, ze "to tylko kot". Czekam na kolejna relacje po wizycie na pogotowiu weterynaryjnym. Ciesze sie bardzo, ze jest malutka poprawa. I dla Ciebie brawa, ze nie odpuscilas i pojechalas do innego weta :) , bo przeciez moglas uznac, ze "to tylko kot". Czekam na kolejna relacje po wizycie na pogotowiu weterynaryjnym. w 100% zgadzam się z magpie101 bravo!!! i kciuki za kicię :D marta-mam niebieski dach17-02-2010, 11:22uff.. ja też bardzo się cieszę że nie odpuściłaś, przyznam, że od rana z niepokojem oczekiwałam wieści, myślę że teraz to już tylko kwestia czasu i za parę dni kotka będzie śmigała jak dawniej :) pozdrawiam ... kotkę :lol: :wink: mazenko, ciesze się, ze posunełas sprawe dalej. Oby koteczka szybko doszła do siebie. Czekam na wieści :D Głaski dla Was obydwu, dzielne dziewuszki!! mazena6618-02-2010, 06:30No i znowu mam problem. Kotak jak pisałam to przygarnięta dzikuska i złapanie jej do klatki to wielka sztuka i stres i dla niej i dla nas. Po wczorajszym zastrzyku weterynarz dał mi antybiotyk w tabletkach ale niestety z niczym nie chce go zjeść. A probowałm wszystkiego surowe mięso, pasztet, kiełbasa, konserwa. Rano o mały włos nie spóźniłam sie przez to do pracy. Czekam na wszelkoe sugestie . Inaczej znowu walka, nerwy, stres i weterynarz. A kotka nie wiem czy przez to moje usilne namawianie ale znowu nic nie zjadła. Jak dzikuska, to być może zna smak mleka. I to zimnego. Rozpuścić ( rozmiażdżony antybiotyk ) i postawić w świętym spokoju. a z masłem próbowałaś? zrób kulkę z zimnego masła, wciśnij w środek tabletkę lub ukulaj masło na tabletce (jak wolisz), włóż na trochę do lodówki lub zamrażarki żeby od razu się nie rozpuściło i daj kotce. Czy ona da sobie ją włożyć do pysia? Z boku szczęki kot ma idealną pusta przestrzeń do podawania tabletek, jedzenia w strzykawce itp. Wciśnij jej do buzi i przytrzymaj chwilę zamknięte pysio żeby połknęła. magpie10118-02-2010, 09:40Jesli podane wyzej sposoby nie pomoga to kup pipetke w aptece, rozgniec i rozpusc tabletke i "na sile" wlej jej do pyszczka przytrzymujac zeby polknela. Moja kotka też nigdy nie nabrała się na żaden ze sposobów typu :tabletka w mięsku, masełku itp. Jedyny sposobem na podanie tabletki jest ułożenie kotka na kolanach-męża, na grzbiecie (nasz wet podpowiaddał, żeby zawinąć ją w kocyk, ale nie próbowaliśmy), delikatnie przytrzymujemy łapku, otwieramy koteczce pyszczek- to zadanie męża, a ja wrzucam tabletke do pyszczka. Sposób wypróbowany, skuteczny. Czasem kotka wypluwa tablekę, a ja wrzucam jeszcze raz, aż do skutku. u nas też tylko działa wciśnięcie do dzioba i przytrzymanie mordki do czasu aż tabletka zostanie połknięta. mazena66 a jak kotka sie ma? mazena66 a jak kotka sie ma? własnie, jak? mazena6619-02-2010, 07:46Dziękuję za porady i wsparcie. Kicia ma się już lepiej ale wizyta u weterynarza była. Nie jest na tyle oswojana by ją wziąść na kolana czy na ręce więc nie ryzykujemy z wciskaniem jej czegokolwiek do pyszczka bo wszyscy chcemy mieć całe paluszki. Ale jestem zrozpaczona :( bo na mój widok ucieka bo oczywiście to ja wsadzam ją do klatki i wożę na zastrzyki a reszta domowników jest tylko do głaskania. Ale jestem zrozpaczona :( bo na mój widok ucieka bo oczywiście to ja wsadzam ją do klatki i wożę na zastrzyki a reszta domowników jest tylko do głaskania. Nic się nie przejmuj, taka reakcja jest normalna i minie, a najważnniejsze, że kotka wychodzi na prostą, reszta się ułoży :) przysmaki działają cuda :wink: mazenko, ona sie boi klatki i zastrzykow a nie Ciebie :) głaszcz ile wlezie i udowodnij jej , ze ta sama reka, która wsadza do klatki -umie pieścic. Jej, ile ja sie nameczylam zanim Tys_Paszeko mi zaufał, te wielogodzinne rozmowy.... :roll: 8) magpie10122-02-2010, 12:01I jak kotka? mazena6622-02-2010, 13:08Już dobrze. Nawet zaczęła upominać się o jedzenie. Widać po zachowaniu że dochodzi do siebie. Ale strasznie lnieje co w/g weterynarza jest skutkiem choroby a nie zbliżającej sie wiosny. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie. Pozdrawiam. sadzanie na kolanach i wciskanie bokiem tabletki- dobry sposób, ale uwaga na palce, kot pieruńsko drapie i gryzie, ale chciałam dodać żebyście obok ustawiały miske z mlekiem albo gestą śmeietaną, natychmiast po podaniu tabletki a może lepiej tuż przed posmarować nosek mlekiem lub śmietną, jogurtem, i odrazu tabletka, jak dobrze podana- trzeba troszkę głębiej (ale uważać żeby się nie udławił) to tabletka zostanie odrazu połknięta a kot będzie zajęty oblizywaniem mleka i tym sposobem połknie to COŚ>.. Zazdrośnica23-02-2010, 07:39ile fajnych porad :D ja poszłam na łatwiznę i łaziłam do weta na podanie tabletek :P ale fakt że miałam wtedy parę kroków do niego. ambesten25-03-2010, 16:25linienie jest oznaką wielu chorób. Najczęściej może to być robaczyca lub brak witaminy D. Mój vet zapropnował olej lniany (taki dla ludzi) po parę kropel dziennie do jedzenia. Sierść po nim nie wypada, jest gęsta i błyszcząca. Możliwe jest również, że Twój kotek teraz przebywa więcej w domu (wcześniej zapewne tylko na dworzu). W stakiej sytuacji organizm wariuje i nie wie kiedy zima a kiedy wiosna. W Olsztynie polecam klinikę weterynaryjną na uniwerku na Kortowie (24h). Tamtejsi lekarze niejednokrotnie wyciągnęli mi zwierzę z opresji (działkę mam 60 km od Olsztyna a po drodze tylko tzw. "lekarze" od krów). Pozdrawiam Na linienie pomaga olej z lososia. :wink: Olej lniany dobry jest dla ludzi, więc kotom również pomaga> Weterynarz mi o tym mówił, jak moja kotka miała problem ze sierścią. Liniała niezależnie od pory roku. Trochę się uspokoiło. Też dobra dieta pomaga kotu utrzymać zdrowy wygląd. My podajemy mięso i suchą karmę Prevital. Kot ma się dobrze. Odnośnie tabletek, też chodziłam do weta, bo nie miałam sposobu, żeby mój kot cokolwiek wziął :) Z brakiem apetytu u zwierząt można sobie bardzo prosto poradzić. Na początku należy przede wszystkim poznać przyczynę tego stanu rzeczy, a następnie ją zniwelować. Nie jeden artykuł o tym mówi. Jeden z nich można znaleźć chociażby pod adresem :spam: :cool:. Hamstergong13-10-2017, 12:29Są takie specjalne wkładaczki tabletek nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie ale to pomaga podać. Dbaj tez o odrobaczanie bo z tego powodu kot tez może się źle czuć. Może spróbuj kocich feromonów? Nie wiem, czy o tym słyszałaś, ale to ponoć działa bardzo uspokajająco na zwierzaki. Tutaj masz dyfuzor, o którym słyszałem od znajomych :spam: , ale słyszałem, że są jeszcze inne tego typu preparaty. Przede wszystkim zapytaj też weterynarza, co o tym sądzi :) niktspecjalny01-11-2019, 06:16Moja kotka "przybłęda" liniała przez całe lato ale na jesieni się to nie skończyło. Liniała dalej i nie przybierała na wadze. Wet dał jej pastylkę na robaki. Linienie się skończyło i zaczęła przybierać na wadze. Mam jeszcze problem z jej ropiejącymi oczami. Dostała na to od weterynarza jakiś kropelki które miałem jej podawać cztery razy dziennie. Nie udało się, bo po pierwszym zakrapianiu przepadła na 3 dni i kuracja się skończyła zanim się zaczęła. Przez 10 lat jej kotka już chyba sobie poradziła.;) Ale jeśli już poruszasz ten temat to poczytaj tu : :spam: Czeszemy naszą Kolę i póki co żadnych preparatów nie się wkurzy na nas to kłacz-kuje:D okropnie. Zawsze mnie zaskakuje jak zwierzęta tak dobrze wyczuwają, że w jedzeniu znajduje się coś teoretycznie nieporządanego ;p wiem, że zwierzęta mają lepiej wyczulone zmysły, ale czasem człowiek tak kombinuje, że zmieli tę tabletke na bardzo drobno, nie wydaje żadnego zapachu, a i tak podjerzliwe stworzenie nie chce jeść, albo wypluwa pojedyncze kawałki. Ciekawe czemu postrzegają to jako coś niedobrego dla nich Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin
zawierających żelazo - mleka, kalafiora, brokuł, pomidorów, szpinaku, ziemniaków, ryb, pełnoziarnistego pieczywa, orzechów, żółtka jaja kurzego, czerwonego mięsa. Zazwyczaj sama zmiana sposobu żywienia na dietę bogatoresztkową skutecznie eliminuje występowanie u dzieci twardych stolców. A to z kolei rozwiązuje u nich problem
Fragment maila od czytelniczki: „…Wiadomo, że karmienie piersią jest bardzo korzystne dla noworodka, niemowlaka, ale co dalej? Część psychologów, pediatrów czy też osób niezwiązanych z tematem twierdzi, że dziecko z każdym miesiącem życia powinno uczyć się innych form zaspokajania potrzeb emocjonalnych niż karmienie piersią (kp). Dla mam karmiących- usłyszeć, że kp może ten proces zaburzyć czy wręcz niszczyć to już wydaje się być nie do przyjęcia..” Karmisz dziecko powyżej roku, dwóch, trzech lat życia? Temat kontrowersyjny, budzący wiele emocji i wykraczający daleko ponad naszą kulturową normę. Dziwnym trafem najbardziej emocjonują się osoby „niezwiązane z tematem” żywo komentując : „To ty go jeszcze karmisz..ile on już ma lat?” Karmienie piersią jest normalne (klik) a jednocześnie jest sztuką, której musieliście się nauczyć oboje. Pamiętasz jaka byłaś na początku tej drogi niewyspana, wykończona, niepewna i bezradna w obliczu płaczącego maleństwa? Poranione brodawki, przepełnione piersi a Ty musiałaś podołać „trudnemu zadaniu” jakim jest karmienie piersią. Tego oczekiwała od ciebie teściowa, społeczeństwo i pani z TV. Udało się. Nastąpił moment kiedy powiedziałaś: „karmienie piersią jest łatwe”! Jeśli dalej kontynuujesz swoja mleczną drogę to fakt, że „jeszcze” karmisz swoje dziecko jest nagrodą za to, że karmiłaś je kiedy było noworodkiem i kiedy przeobrażało się w rozkosznego niemowlaka. Jeśli prawidłowo pokierowałaś małym, zębatym, biegającym urwisem (który podpisał się pod twoim regulaminem laktacyjnym) widzisz że karmienie kilkulatka to już czysta przyjemność. Malec kilka razy dziennie lub rzadziej sam doczłapie się do twojej piersi, zaspokoi pragnienie w ciągu kilu minut i dalej wraca do poznawania świata. Jest tylko małe „ale”. O ile karmienie noworodka i niemowlaka już tak bardzo nie zaskakuje (chyba, że publiczne), to karmienie trzylatka może twojej teściowej, pani z TV i sąsiadce wydawać się delikatnie mówiąc-obleśne i mocno podejrzane. Takie dziecko przecież nie może być normalne a jego mama tym bardziej. Chociaż niektórym może wydawać się to dziwne, to karmienie piersią dzieci powyżej roku życia jest zupełnie naturalne, normalne, zdrowe i praktykowane w wielu społeczeństwach, w których nikomu nawet przez myśl nie przeszłyby dylematy o których tu piszemy. Jak długo? Nie istnieją medycznie wyznaczone granice długości karmienia piersią. WHO [1 ] mówi o dwóch lat lub dłużej, Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci –tak długo jak będzie to pożądane dla mamy i jej dziecka. Amerykańska Akademia Pediatrii [2] zaleca karmienie co najmniej rok i dłużej jeśli istnieje taka potrzeba. W kontekście naszej dyskusji ważnym jest, że: „Nie istnieje górna granica długości ani dowody na szkodliwość w sferze psychiki lub rozwoju, przy karmieniu piersią do 3 roku życia lub dłużej”. W społeczeństwach, w których dzieci pozostają przy maminej piersi „tak długo jak tego potrzebują” zazwyczaj same, bez przykrych emocjonalnych reakcji takich jak gniew czy rozgoryczenie odstawiają się pomiędzy 3 a 4 rokiem życia [3]. Zawsze uważałam, że obserwując naturę i świat dzikich zwierząt, my, gatunek „cywilizowanych” ludzi moglibyśmy się wiele nauczyć- na przykład empatii (klik). Mam nieodparte wrażenie, że ta nasza super cywilizacja często błędnie definiuje ludzką naturę. Antropolożka, która swoje badania opiera na porównaniach między różnymi gatunkami naczelnych a ludźmi twierdzi, że szacowany, naturalny dla człowieka czas na odstawienie od piersi występuje pomiędzy 2,5 a 7 rokiem życia [3]. Zauważcie, że zwierzęta, nad którymi nie ciążą żadne narzucone przez kulturę uwarunkowania, które żyją po to żeby „być” a nie po to żeby „mieć”, też mają swój naturalny czas, w którym młode odstawiają się od piersi. Zobaczcie co możemy podejrzeć u szympansów i goryli- ogromnych naczelnych bardzo bliskich nam nie tylko pod względem genetycznym. Potomstwo naczelnych odstawia się od piersi wraz z pojawieniem się pierwszych zębów trzonowych- u ludzi byłoby to około 5,5- 6 roku życia. Pogląd, że „czas trwania ciąży to w przybliżeniu czas karmienia” nie jest do końca prawdziwy ponieważ nie uwzględnia rozmiaru dorosłego osobnika. Im większy, tym dłuższy okres karmienia w odniesieniu do ciąży. U goryli stosunek ten wynosi 6 do 1. U ludzi byłoby to 4,5 roku karmienia (6 x 9 miesięcy). Wielkie naczelne karmią swoje młode do czasu aż ich waga urodzeniowa wzrośnie czterokrotnie. U człowieka może to być między 2,5-3,5 rokiem życia. W jednym badaniu małpie mamy karmiły młode do czasu aż ich masa osiągnęła 1/3 masy dorosłego osobnika- u ludzi jest to 5-7 rok życia [3]. Karmienie piersią a rozwój poznawczy Debaty na temat tego jak długo karmić dziecko piersią będę trwały jak świat światem. Mamy, które decydują się na naturalne, sterowane potrzebami dziecka (co jak wiadomo może trochę trwać) odstawienie muszą być przygotowane na liczne komentarze od „życzliwych” świetnie znających się na fizjologii ludzkiej laktacji oraz na rozwoju TWOJEGO dziecka. Usłyszysz, że robisz to (karmisz) z czysto egoistycznych pobudek, że to wstyd karmić takie duże dziecko, które niechybnie stanie się zboczeńcem, gwałcicielem lub innym dewiantem seksualnym. Czytałam ostatnio, że niektóre środowiska proponują zawiązywanie oczu dzieciom podczas karmienia (mam nadzieję, że to był głupi żart). Usłyszysz także nie raz, że twoje dziecko będzie niesamodzielne, nieporadne, zależne od ciebie i ostatecznie bez mamy na bal maturalny nie pójdzie. Możecie im przekazać, że badania i doświadczenia „zwykłych” mam pokazują, że naturalne odstawione od piersi dzieciaki mogą być w rzeczywistości mniej zależne, łatwiej przechodzić rozstania z mamą i pewniej wchodzić w nowe relacje rówieśnicze. Badania roczniaków wykazują ich lepszy rozwój poznawczy w porównaniu z dziećmi nie karmionymi mlekiem mamy. Dodatkowo, im dłużej trwa karmienie tym lepsze wyniki dzieci uzyskują [4]. Z kolei zmuszanie dziecka do zrezygnowania z piersi zanim stanie się na to gotowe nie daje żadnej gwarancji, że nie będzie przylepą i stanie się pewnym siebie, odważnym, przebojowym dzieckiem. Warto indywidualnie rozważyć wszystkie za i przeciw przedłużonemu karmieniu. Karmienie piersią a zdrowie Ważna informacja dla mam: twoje mleko po 12 miesiącach nie zamienia się w wodę! W drugim roku karmienia immunologicznie aktywne cząsteczki w mleku mamy są w pełni aktywne [5] i dalej uczestniczą w nabieraniu odporności przez dzieci. Poza tym dalej dostarczasz dziecku wartościowe składniki odżywcze (na pewno lepsze niż hamburgery, gofry, zupki z tytki itp.). Niektórym trudno w to uwierzyć, ale już 450 ml mleka mamy dostarcza takiemu dwulatkowi dzienne zapotrzebowanie na: – na energię w 29%, – na białko w 43%,, – na wapń w 36% – na witaminę A w 75%, – na foliany w 76%, – na witaminę B12 w 94%, – na witaminę C w 60% [6,7]. Dobrze wiedzieć, szczególnie że 35% rodziców deklaruje, że ich dziateczki grymaszą przy stole a 45 % rodziców przyznaje się do posiadania rasowych niejadków, które zaniechają przyjmowania pokarmów już po jednym gryzie[8]. I co w takiej sytuacji? Nie ma pierś i już- co nie dojadło to dostanie z mlekiem 🙂 Korzyści zdrowotne oraz wartości odżywcze mleka są podawane jako główne przyczyny dla których mamy karmią dzieci powyżej roku czasu czyt. „taaak długoo”[9]. Usłyszałam ostatnio, że dzieci karmione piersią będą grube, szczególnie jeśli jedzą w nocy. Nie możemy oceniać potrzeb malucha własną miarą. Otóż karmienie piersią wpływa na zmniejszenie ryzyka otyłości w przyszłości głównie przez fakt optymalnego przyrostu masy ciała w pierwszym roku życia [10] W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju karmienie zapewnia poczucie bliskości, bezpieczeństwa, spokoju. W chwilach choroby (dzieci wtedy często wolą mleko niż inne pokarmy), nerwów, smutku, bólu nie ma nic lepszego na ukojenie niż mleko i cycuś mamy. Im dłużej karmisz tym bardziej jesteś chroniona przed nowotworem piersi. Wykazano spadek ryzyka rozwoju raka piersi o 4,3% na każde 12 miesięcy karmienia [11]. Ryzyko to spada o 33% u kobiet, które karmiły dłużej niż 2 lata w porównaniu do tych które nigdy nie karmiły piersią [12]. Nie ma żadnych dowodów na to, że długie karminie dzieci jest szkodliwe. Jest natomiast mnóstwo faktów potwierdzających korzyści zeń płynące. Możecie śmiało karmić swoje dziateczki tak długo jak wasza para (mama-dziecko) tego potrzebuje. I już. W ogóle, wszystkim kobietom, które karmią swoje dzieci należy się wielkie „chapeau bas”, a tym które karmią dłużej niż rok, wbrew presji otoczenia jeszcze większe chapeau bas! Jesteście świetne. Lecę karmić. Pozdrawiam. A! Niezależnie od tego jaką drogę wybierzesz to pamiętaj: nie jesteś złą matką ani dlatego, że odstawiłaś swoje dziecko ani dlatego, że karmisz je dalej chcąc aby samo zdecydowało o zakończeniu mlecznej przygody, choćby to miało trwać nawet kilka lat. Trochę się rozpisałam. Przepraszam jeśli przynudzam ale temat według mnie ważny. Zdjęcie cudnej dziewczynki przy piersi dzięki uprzejmości i talentowi Jade Beall. Jade jest autorką świetnego projektu, pod którym podpisujemy się rękami, nogami i piersiami: „A Beautiful Body Project”. Więcej informacji i zdjęć znajdziecie na jej facebooku.
To ma być zabawa, a więc nie każ dziecku zjadać całego produktu — wystarczy, że powącha, dotknie, a dopiero potem spróbuje, poliże, a nawet pogryzie i wypluje jedzenie. Zrób notatki z 3 dni i zapisuj wszystko, co dziecko je i pije. Samodzielnie oceń ilości i sprawdź, czy pomiędzy posiłkami pojawiają się przekąski.
... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 1019 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 9693 troche już cwicze, znam podstawy zywienia itp, lecz kiedy próbowałem osiągnąć określoną ilość gram białka na kilogram masy mój organizm nie potrafił tego przyswoić, byc może zależało to od produktów, bo mięsa za dużo nie było w nich z racji braku kasy na porządną diete i ograniczone jak sadze mozliwosci ogranizmu postanowilem brać odżywkę białkową Protein 80. Jestem typowym ektomorfikiem brałem więc 1/3 dawki dziennej wiec prawie minimalną ilość tego białka, mimo to organizm to odrzucał,(czyt. wizyty w kiblu oraz wysypka na twarzy) słyszałem ze sa roznego rodzaju uczulenia tez na białko, moze własnie takie mam? jeśli ktoś miał podobny problem nich sie wypowie lub ktoś kto sie zna z góry dziękuje PKS ''Azbest'' Legendary Gym Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 4 Napisanych postów 456 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3076 no to zakładamy klub :) bo czytalem wczesniej posty i ludzie sie smiali ze po bialku nie wychodza przyszcze chyba ze sie bierze duzo za duzo Małymi krokami ale do celu, kiedys bede wielki :> ... Ekspert Szacuny 137 Napisanych postów 9203 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 29034 moj organizm tez nie przyjmie 2g/kgmc a nawet 1g bialka zwierzecego to dla mnie za duzo... nie przejmuj sie tym, jedz ile mozesz, daj wiecej tluszczy lub wegli i cwicz - a efekty tez beda, moze troszke dluzej bedziesz budowac mase ew mozesz cwiczyc mniej intensywnie, jesli dostarczasz mniej budulca (bialka) - jak tak robie ... Ekspert Szacuny 163 Napisanych postów 12853 Wiek 34 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 43234 ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 1019 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 9693 i co mam powiedziec temu lekarzowi? Pani doktor czemu nie moge jesc tyle białka ile bym chciał? PKS ''Azbest'' Legendary Gym ... Ekspert Szacuny 163 Napisanych postów 12853 Wiek 34 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 43234 tak ze masz kłopoty z trawienie białek ... Ekspert Szacuny 137 Napisanych postów 9203 Wiek 41 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 29034 lekarz powie ze tak duzych ilosci nie musisz spozywac i zebys ograniczyl ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 1019 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 9693 dokładnie PKS ''Azbest'' Legendary Gym ... Ekspert Szacuny 163 Napisanych postów 12853 Wiek 34 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 43234 ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 1019 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 9693 a gdzie szukać takiego dietetyka? pytanie dziecięce wiem, ale nie znam sie na tym PKS ''Azbest'' Legendary Gym ... Początkujący Szacuny 19 Napisanych postów 1002 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 19653 Dobrze ,że ja takich problemów nie mam . Jem g/kg i nie mam żadnych problemów z tym . ... Specjalista Szacuny 60 Napisanych postów 2713 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 23810 na pcozatku sa problemy z kibelkiem ale pocz asie organizm sie przyzwyczaja... SFD Team, na forum od 2002-10-05
Witam. Mój 10 miesięczny synek ostatnio stracił apetyt. Budzi się ok godz 7 rano a pierwszy posiłek zjada np ok godz 12-13 ( zupka gerber lub danie gerber) potem cały dzień nic nie chce jeść i dopiero pod wieczór
Autor: Magdalena SzewczykProblem z wypróżnianiem u dzieci pojawia się bardzo często. Najczęściej problem jest zła dieta, zbyt bogata w słodycze i tłuszcze. O zaparciach mówimy wtedy, kiedy maluch uskarża się na ból przy oddawaniu stolca lub przez kilka dni go w ogóle nie ma. Najlepszą walką ze zwalczeniem zaparć to zastosowanie diety bogatoresztkowej. Kiedy należy zacząć się martwić?O zaparciu mówimy wówczas, gdy oddawany przez dziecko stolec jest zbity, a maluszek przy jego oddawaniu męczy się lub płacze. Powodem do niepokoju mogą być również wypróżnienia rzadsze niż raz na 3 dni, plamienie bielizny, krew w kale, wzdęcia, bóle brzucha i nieprawidłowy przyrost masy ciała. Nieleczone zaparcia u dzieci mogą upośledzić pracę układu pokarmowego oraz doprowadzić do powstania zalegających w jelitach złogów. Dieta bogatoresztkowa = dieta wysokobłonnikowaJedną z najczęstszych przyczyn zaparć u dzieci jest nieprawidłowa dieta. Zbyt mała ilość błonnika, za to duża ilość tłuszczów. Mała ilość warzyw i owoców, słodkie napoje oraz duże ilości słodyczy i czekolady sprawiają, że stolce stają się zbite, a ich wydalenie jest bolesne. Z obawy przed bólem dziecko zaczyna wstrzymywać wypróżnianie, a to sprawia, że powstają u niego zaparcia nawykowe. Z tego powodu w leczeniu zaparć u dzieci zaleca się wprowadzenie diety bogatoresztkowej. Jest niezastąpionym narzędziem, bo dzięki wprowadzeniu produktów bogatych w błonnik oraz odpowiednia ilość przyjmowania płynów sprawi, że konsystencja stolca rozluźni się, przyspieszy pasaż jelitowy, a wypróżnianie stanie się łatwiejsze i mniej diety dziecka należy wkluczyć:czekoladę, kakaoczarną herbatęsłodkie napojesłodycze, ciastabiałe pieczywoczarne jagody i porzeczkiryż i kleik ryżowykasze mannęśmietanęsmażone i przetworzone potrawyDieta dziecka powinna zawierać:mleko, maślankę, zsiadłe mleko, kefirmiódwodę mineralnąśliwkowy kompotkisiel i owocowe galaretkiprzecierowe soki owocowepomidory, szczaw, rzepę, buraki, rzodkiewki, kalarepę, zielony groszek, ziemniaki, rośliny strączkowe, ogórkiagrest, poziomki, winogrona, śliwki, figi, jabłka, rodzynkikasze gruboziarniste: gryczaną, jaglaną, pęczakpieczywo z pełnego ziarna chleb razowy lub grahamotręby Dziecko na diecie bogatoresztkowej musi przyjmować także odpowiednią liczbę płynów. Ponieważ do prawidłowego działania w świetle przewodu pokarmowego, błonnik potrzebuje wody. Należy też pamiętać, że zbyt duża ilość błonnika może zaburzać wchłanianie wapnia i żelaza, dlatego koniecznie należy zadbać o odpowiednią podaż tych diecie dziecka cierpiącego na zaparcia nawykowe nie może zabraknąć:zawierających wapń - mleka, jogurtów,serków, ryb, brokuł, buraków, natki pietruszki, suszonych owoców, fig, migdałów, ziarem słonecznika, dyni oraz soizawierających żelazo - mleka, kalafiora, brokuł, pomidorów, szpinaku, ziemniaków, ryb, pełnoziarnistego pieczywa, orzechów, żółtka jaja kurzego, czerwonego mięsaZazwyczaj sama zmiana sposobu żywienia na dietę bogatoresztkową skutecznie eliminuje występowanie u dzieci twardych stolców. A to z kolei rozwiązuje u nich problem zaparć. Oczywiście, jeśli mimo zmiany sposobu odżywiania dolegliwości dziecka nie ustępują, musimy dalej szukać przyczyn występowania u naszej pociechy problemów z wypróżnianiem się. Możliwe, że zaparcia nawykowe mają podłoże emocjonalne lub nawet genetyczne. Warto też sprawdzić czy maluch nie ma problemów z hormonami tarczycy. Innymi przyczynami zaparać mogą być: niedobory żelaza, alergie, niestrawność, brak ruchu, choroby lub ogólny zły stan oraz wstrzymywanie stolca. Zdjęcie: Fotolia by © Monkey Business All rights reserved Autor Magdalena SzewczykAbsolwentka dziennikarstwa, zaczęła pisać opowiadania będąc jeszcze w szkole podstawowej. Wielbicielka motoryzacji, skoków ze spadochronem i siatkówki. Czas wolny poświęca na gotowanie, czytanie książek i rajdową jazdę. Nadmierny stres leczy pływając i piekąc ciasta. Dąży do pogłębiania swojej wiedzy, zdobywania nowych doświadczeń i umiejętności. Nie wyobraża sobie życia bez pewnego wysokiego siatkarza. Nie lubi nudy i bezczynności. W wakacje musi odwiedzić polskie morze. 6TeM.
  • 4asmw5k08p.pages.dev/14
  • 4asmw5k08p.pages.dev/95
  • 4asmw5k08p.pages.dev/9
  • 4asmw5k08p.pages.dev/14
  • 4asmw5k08p.pages.dev/42
  • 4asmw5k08p.pages.dev/58
  • 4asmw5k08p.pages.dev/80
  • 4asmw5k08p.pages.dev/11
  • 2.5 latek nie chce jesc